To pytanie: „dlaczego z przewodnikiem?”, a „może samodzielnie?” stawia sobie wielu turystów i wiele grup turystycznych odwiedzających Karkonosze i Sudety. Taki dylemat podróżnicy mają od wieków. Znajdujemy jednak zapiski i relacje, że już w odległych czasach podróżnicy korzystali z usług informatorów – przewodników. Wiemy, że starożytna Grecja, Egipt, a potem Italia miały swoich cicerone. Z usług przewodników, których zadaniem w tamtym czasie było nie tyle zabawianie podróżnych licznymi opowieściami ale głównie wskazywanie drogi, korzystano bardzo często. Wraz z pojawieniem się typowo turystycznych motywów podróżowania pojawiły się także usługi przewodnickie, bardzo zbliżone do dzisiejszego znaczenia tego typu usług. Szczególnie było to widoczne na obszarach górskich, gdzie przewodnika wynajmowano ze względów bezpieczeństwa. Choć pierwsze polskie zapiski o górskich wyprawach turystycznych w towarzystwie górali – przewodników pochodzą z XVI i XVII wieku to formę zorganizowaną przewodnictwo przyjęło znacznie później. Jako pierwszego oficjalnego przewodnika europejskiego należy wymienić Franza Pabla, sołtysa wsi Karłów w Górach Stołowych, który w roku 1813 został mianowany królewskim przewodnikiem i kasjerem Szczelińca Wielkiego. Natomiast w powiecie jeleniogórskim, w Karkonoszach w roku 1817 powołano na podstawie pisma Królewskiej Rejencji w Legnicy pierwszą w Europie organizację przewodników górskich i tragarzy lektyk. W roku 1822 przewodnikom górskim w Karkonoszach wydano pierwsze legitymacje. Należy zaznaczyć, że podobnego typu organizacja w Alpach powstała w roku 1856, a w polskich Tatrach dopiero po założeniu Galicyjskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, które to w roku 1875 opracowało pierwszy regulamin przewodnicki pt. Urządzenie służby przewodników. Już w ówczesnych czasach nie każdy mógł zostać przewodnikiem. Dużą wagę przywiązywano do postawy moralno – etycznej kandydata, który miał być wzorem obywatela. Kiedy w latach trzydziestych XIX wieku mieszkaniec Karpacza pragnął zostać przewodnikiem, starosta odpisał mu, iż nie ma do tego kwalifikacji moralnych ponieważ: ...jest prostackim oraz nieobyczajnym człowiekiem, co wynika nawet z tego, że w ubiegłych latach, choć od dawna zaślubiony, żył w Kowarach ku publicznemu zgorszeniu w konkubinacie z pewną kobietą, a przewodnikami górskimi i tragarzami lektyk mogą być tylko ludzie godni zaufania, nieskazitelni moralnie i bardzo obyczajni. Kiedy indziej starosta odrzucił wniosek na tragarza, ponieważ ów był zawsze obdarty i brudny, co nie przystoi. [R]
Tak więc zastanawiając się, czy góry będziemy zwiedzać samodzielnie, czy w towarzystwie przewodnika weźcie Państwo pod uwagę, że:
- z przewodnikiem w górach jest bezpieczniej,
- z przewodnikiem w górach jest weselej,
- z przewodnikiem w górach zobaczycie to, co sami najprawdopodobniej przeoczycie,
- z przewodnikiem w górach łatwiej jest „zrozumieć” przyrodę, historię i mentalność ludzi tu żyjących,
- z przewodnikiem szybciej pokochacie góry.
W celu wyszukania odpowiedniego przewodnika zapraszamy na oficjalną stronę Koła Przewodników Sudeckich przy Oddziale PTTK "Sudety Zachodnie" w Jeleniej Górze