W niedzielę 1 maja inaugurujemy drugi sezon plenerowej galerii rzeźby NAJA w Przesiece.
Pomimo, iż tegoroczna wiosna nie kwapi się z nadejściem w Karkonosze, zlokalizowana w Przesiece galeria rzeźby plenerowej NAJA inauguruje 1 maja swój – już drugi – tegoroczny sezon.
Ci, którym nie straszny chłodny powiew od gór czy też siąpiący deszcz będą mieli szansę podziwiać zgromadzone w galerii prace w surowym anturażu pozbawionym uroku buchających pierwszą zielenią drzew oraz rozkwitających rozległą paletą barw krzewów i kwiatów. Takie właśnie neutralne otoczenie spowodowało, iż prezentowane w NAJI rzeźby zyskały na wyrazistości. Widać to szczególnie w przypadku dzieł o charakterze abstrakcyjnym. Utrzymana w tonacji ecru, wieloelementowa kompozycja Elżbiety Leszczyńskiej-Szlachcic wyraziście odcina się na tle pierwszej wiosennej trawy. Obłe formy porowatych rzeźb Macieja Kasperskiego nabrały wyjątkowego wyrazu w zetknięciu z graficznym sylwetkami pozbawionych liści drzew, a surowe kształty, zrealizowanej z zardzewiałego metalu kilkumetrowej pracy autorstwa Michała Bączkiewicza wręcz niesamowicie wyglądają na tle ciężkich, ciemnoszarych, gnających po niebie chmur. Niezwykle urokliwie prezentują się też pełne dynamizmu „aluminiaki” Michała Wysockiego, po których powierzchni prześlizgują się od czasu do czasu słoneczne refleksy. Niekłamanym majestatem wyróżnia się natomiast granitowa „skrzydlata” rzeźba Grzegorza Niemyjskiego, z którą sąsiadują wykute również w kamieniu popiersia Galiona i Wenus autorstwa Radosława Kelera.
Tegoroczna ekspozycja plenerowa w NAJI obfituje też w – w większe i mniejsze - kompozycje wykonane w tworzywie ceramicznym. Oko każdego przykuje niewątpliwie grupa trzech kur zrealizowanych przez Władysława Garnika, który jest także autorem pracy zatytułowanej „Relaks”, przedstawiającej zmysłową kobiecą postać. Nie sposób też nie zauważyć misternie wyrzeźbionej przez Czesława Wiącka sylwetki „Kolarza”, alegorycznych kompozycji Stanisława Wiącka „Więźniowie atmosfery” i Jacka Wiącka „Rodak”.
W NAJI zadomowiły się liczne ceramiczne zwierzęta, a wśród nich: wychylający się z budy pies Jacka Wiącka, leniwe, lecz pełne uroku koty Anny Malickiej-Zamorskiej, kozy i owieczki autorstwa Ireny Radkiewicz oraz niewielkie, umaszczone w fantastyczne wzory kociaki Barbary Markiewicz. Ta ostatnia prezentuje też w galerii bogato szkliwione wazony, patery, donice ogrodowe, fontanny i poidełka dla ptaków. Agata Zworska-Story zdecydowała się natomiast wystawić w NAJI siedziska ogrodowe w kształcie jabłek, a Jan Zamorski niewielkie postacie, przy których wykonaniu wykorzystał tworzywo ceramiczne bądź kamień i metal.
Oferta plenerowej galerii rzeźby NAJA jest więc nader urozmaicona, co powoduje, iż wiele osób znajdzie w niej przedmioty artystyczne, które zapewne nie tylko przypadną im do gustu, lecz także pozwolą – być może - uatrakcyjnić przestrzeń, w jakiej żyją na co dzień.
Ewa Han